Zapytaj sumienia
Wydaje ci się
że los okrutny
zsyła cierpienia
smutki i łzy
czy byłeś uczciwy
zapytaj sumienia
- może narzeka
bliźni skrzywdzony
bezsilny
niebo wzywa
na świadka
- a może ojciec
łzy roni ciche
żal srogi w sercu
ma twoja matka
Wyrównaj krzywdy
których spiętrzyło
się krocie
Podaruj miłość
uśmiech i serce
błogosławieństwo Boże
twą drogę
wyzłoci.
Nie kochane dziecię
Duże smutne oczy
zroszone
perłami łez
Usta złożone
na kształt podkówki
twarzyczka zastygła
jaką mają
kamienne aniołki
Ruchy powolne
płochliwe
niezdecydowane
W zasięgu ręki
nie ma dla nich
miłości
Skąd wziąć
serca okruszynkę
gdzie znaleźć
czuły
uścisk ramion
dający pewność
i poczucie
bezpieczeństwa ?
Życie
Oj ! życie, życie
kpisz z nas
w żywe oczy
dzień
za dniem umykasz
rok za rokiem
się toczysz
Odgrywany rolę
na życiowej
scenie
a czas nieubłagany
ponagla
aż zepchnie
pod ziemię
Ktoś inny
zajmie miejsce
z życiem
weźmie się
za bary
ani się nie
spostrzeże
a już będzie
stary.
Człowiek
Istota niezbadana
świat zwierząt
jest królem stworzenia
lecz częściej
tyranem
potrafi kochać
ofiarnie
i nienawidzić
bez granic
Szykuje machiny
do zabijania
- niestety
przeciwko swojemu
gatunkowi
szuka Boga
nie zawsze
znajduje
Są jednostki
siejące pokój
ofiarne plemię
Abla
lecz Kainów
jest więcej
dlatego
ziemia drży
ze strachu
Wzrok
Zamykamy oczy
próbujemy
zobaczyć wybranka
serce zalewa
fala ciepła
uśmiech błąka się
na ustach
Godzinami wpatrujemy
się w siebie
zapamiętując
zarys nosa
ucha, brody
pieprzyk pod okiem
krzywy ząb
Potrafimy tę jedną
jedyną twarz
odnaleźć
wśród tysiąca
Ileż razy serce
zadrży jak ptak
gdy ktoś ją
przypomni.
Dotyk
To rodzaj pielgrzymki
która wiedzie
do świątyni
pożądania
to pocałunek
przytulenie
Dłonie połączone
to most czułości
ciało przytulone
to całkowite
oddanie
- bierz mnie
- należę do ciebie
przy tobie świat
przestaje istnieć
maleją problemy
ginie zło
zostajemy tylko
ty i ja –
połączeni w jedno
miłość
to dotykanie.
Zapach
- Jak zwykle pachnie
pożądane ciało
zabraknie
gdy go chwilowo
wchłaniasz zapach
ubrania
poduszki
na której leżeliście
Pewnego dnia
przechodzisz
obok drzewa
stajesz jak wryty
- tak pachniały
jej ręce
przytulasz twarz
do kory
wspomnienia ruszają
jak lawina
zapach to część
- czy można kochać kogoś
nie kochając
jego zapachu ?
Jak daleko
jesteś
raju obiecany
dalej niż
wyciągnięcie ręki
Olbrzymi bezkresny
obszar kosmosu
w który
nieuchronnie
wkraczamy
samotnie
Wyciągam ręce
- nikogo
Przenikam materię
lekki jak
piórko.
Kolec róży
Zakochani
wręczają sobie
Różę czerwoną
jak krew
jak serce
jak miłość
jak pocałunek
jak grzech
jej kolec raniący
nieopatrznych
którzy zbyt szybko
łapią za łodyżkę
przypomina
że szczęście
czasem boli
rani serce
zasmuca duszę
lecz kochać trzeba
dla siebie
dla nieba.
Lotnik
Machinalne zamknięcie
kabiny - ostateczne
istota ludzka
oddzielona od reszty
świata
silnik gra wysokim
akordem
oczy lotnika
wpatrzone w przyrządy
manetka gazu
poszła w ruch
srebrzysty ptak
uwolniony z uwięzi
coraz szybciej
sunie do przodu
po betonowej
drodze
aby za moment
stać się lżejszym
od powietrza
i zawisnąć
w przestworzach.
Różaniec
Trwam na klęczkach
przesuwając szare
ziarnka pokory
które sieją wolę Bożą
słucham jak inni
różańcowi siewcy
szepczą pacierze
zapatrzeni w twarz
DobrotliwejPani niezmordowanie
przez ból
i ponad bólem
ciała i duszy
wolno nieustępliwie
proszą o potrzebne
łaski.
O czarnej czuprynie
chłopiec ciekawy
świata i ludzi
biegał pośród
szybów naftowych
przyglądając się
ciężkiej pracy
naftowców
umazany czarną ropą
odurzony jej zapachem
wsłuchany w opowieści
ojca nafciarza
rósł ku swojemu
powołaniu
zahartowany na kopalni
w ciężkiej pracy
naftowca-wiertnika
w uczelni zgłębił
naukowe techniki
wydobycia płynnego złota
na kartach książek
fachowo zapisał
utrwalił, udokumentował
Gorlicko- Jasielskie
Zagłębie naftowe.